Każdy z nas ma swoje ulubione porty, jeziora i miejscówki. To ciekawe uczucie, kiedy kolejnego sezonu zapływamy w znane nam miejsca. Czasem coś się w nich zmieniło, czasem spotykamy tego samego bosmana, który wita nas uśmiechem, bo pamięta nas z poprzednich wizyt. Fajnych miejscówek na Mazurach jest bez liku, a czasu niestety nie za wiele. Dziś mało kto może pozwolić sobie na rejs dłuższy niż dwa tygodnie, a standardem wręcz stały się czartery tygodniowe. Biorąc w czarter jacht na tydzień musimy nieźle się nakombinować żeby stworzyć ciekawą trasę, odwiedzić zaplanowane miejsca i wrócić do portu macierzystego, żeby zdać łódkę. Często jesteśmy zmuszeni zrezygnować z niektórych miejsc, które z chęcią byśmy odwiedzili mając do dyspozycji dłuższy urlop. Kiedy mamy więc mniej czasu, niż byśmy chcieli, ciekawym rozwiązaniem może okazać się czarter w jedną stronę.

W jedną stronę i co dalej

Oferta czarterów one way w Polsce nie jest zbyt bogata, jednak jeśli dobrze poszukamy, z pewnością znajdziemy kilka firm, które oferują tę formę czarteru jachtu. Przyjrzyjmy się na co możemy liczyć biorąc jacht w czarter na Mazurach w jedną stronę.
Oczywistym plusem takiego rozwiązania jest możliwość zdania łódki w innym porcie niż macierzysty. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrobić dłuższą trasę i nie musimy się stresować powrotem. Nie grozi nam również odwiedzanie tych samych portów i kręcenie się w kółko niezbyt daleko portu macierzystego. No ale co jak już dopłyniemy? Jak przetransportujemy się do naszych samochodów? O to powinien zadbać armator łódki, w końcu ktoś też musi odebrać od Was jacht, a co za tym idzie, przyjechać do umówionego portu. Zazwyczaj jest tak, że pracownik firmy czarterowej zabiera kierowców, którzy następnie wracają po resztę załogi swoimi autami, a załoga w oczekiwaniu na transport popija zimny browarek w portowej knajpce. Inną opcją –  to propozycja dla bardziej odważnych, którzy nie boją się oddać swojego auta w obce ręce – jest przeprowadzenie samochodów do Waszego portu docelowego przez pracowników firmy czarterowej. Plus tego wariantu jest taki, że nie trzeba czekać na transport i zaraz po wyokrętowaniu można ruszać w drogę do domu, jednak w tej opcji nie liczyłbym na browar w knajpie, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wracać natychmiast.

Dlaczego to tyle kosztuje i czy naprawdę jest drogie

Czartery w jedną stronę zawsze są droższe od zwykłych. Czy zatem firmy czarterowe wykorzystują fakt, że ofert czarterów one way jest tak mało i zawyżają ceny? W żadnym wypadku! Fakt, że oddajemy łódkę w innym porcie niż ją wzięliśmy nastręcza firmie czarterowej pewnych problemów logistycznych, bo przecież mało która firma ma swoją bazę w dwóch miejscach. Pierwsza sprawa, to osoba odbierająca czarter. Nawet firmy czarterowe posiadające kilkanaście jachtów mają często tylko jedną osobę odpowiedzialną za wydawanie i odbiór jachtu. W sobotę, gdy odbywa się zmiana czarterów taki gość jest zaganiany po kokardkę, więc nie ma opcji, że znika jeszcze na sześć godzin, żeby odebrać dwie łódki w Giżycku. Wniosek? Trzeba zatrudnić kogoś, kto odbierze od Was czarter. Oczywiście ten ktoś, musi jakoś dojechać do portu, w którym umówiliśmy się na przekazanie jachtu, więc trzeba zapewnić mu samochód, zatankować go, czasem opłacić parking itd. Średnio, za czarter w jedną stronę zapłacimy jakieś 15-30% więcej niż za czarter tradycyjny. Koniec końców, ta dodatkowa opłata pójdzie na koszty związane z obsługą tego czarteru, a jedynym wygranym w tej grze jest Czarterujący.